Trzeci dzień... Krótko: mamy kompletnego lenia :) Zbieramy się i jedziemy do Ogrodzieńca. Pogoda o tej porze jak pogoda: chłodny wiatr, ale na przemian z chmurami podgrzewają nas promienie słońca. W sumie brak ambitnych planów na dziś, bo i tak ostro zjechaliśmy z naszego głównego szlaku. Zdemotywowani nie świadomym objechaniem dwóch głównych jaskiń i pustyni błędowskiej idziemy na spontan i gdzie dojedziemy to dojedziemy :) Widoki i tak wszędzie w koło są piękne i na długo zostaną w naszych pamięciach.
Pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz